wtorek, 19 sierpnia 2014

Pistacjowa miłość :)



Witam :)
W ostatnim czasie trochę mniej jestem u Was, ale chyba tak zawsze mam w okresie letnim ;)
Obiecuję, że wszystko nadrobię.

Moja ukochana pistacja stoi już u mnie i nawet jest przetestowana ;)
Sprawdza się w 200%!
Mam nadzieję, że będzie ze mną przez wiele lat i jeden dzień ;)

Mikser kupiłam tutaj - wolałam zapłacić trochę więcej i posiadać europejski model niż kupować mikser              z zasilaczem, który może tracić moc.
Dostałam również książkę kucharską - przynajmniej wiem z jaką mocą mam mieszać ;)










Może w końcu upiekę coś innego niż ciasto ;)

Pozdrawiam




czwartek, 7 sierpnia 2014

Lisek chytrusek ;)


Witam :)

W mojej kuchni mieszka lisek chytrusek, na szczęście nie gryzie ;)
Do tych kubeczków wzdychałam od dawna i chyba wzdychałabym dalej gdyby nie fb konkurs organizowany przez Apetyczne wnętrze :)

Nie uwierzycie, ale jeszcze ani razu z niego nie piłam :P






A dzisiaj będzie "pistacjowa" pizza ;)


Pozdrawiam :*



niedziela, 3 sierpnia 2014

Wspomnienia :)



Witam :)
Dzisiaj będzie obiecana mała fotorelacja z wakacji.
Zdjęcia robione naszymi fonkami, te z lepszymi kolorkami robione tel od męża ;)

Marmaris jest przepięknym miasteczkiem, gdybym nie wiedziała, że jestem w Turcji pomyślałabym że zwiedzam Grecję ;) a tak szczerze to w Turcji zobaczyłam więcej Grecji niż w mieście Rodos ;)

Wszystkie zdjęcia zrobione w starej części miasta, piękne białe domki z mnóstwem schodów, nasze nogi odczuły to bardzo szybko ;)





W tym zdjęciu jestem zakochana więc musiała go raz jeszcze pokazać ;)
























Widok na stare miasto z plaży ;)
Mniej więcej od tego momentu zaczynały się hotele i sklepy a to już nie był taki ciekawy widok :P




Będąc tak blisko Grecji oczywiście popłynęliśmy na Rodos ;)
Już sama podróż katamaranem była wielką "przygodą", od momentu wypłynięcia na otwarte morze wszyscy jakoś pobladli, chyba nie muszę mówić co było dalej... ;P
Na szczęście nas to nie dopadło :)

Udało nam się zwiedzić stare miasto Rodos (jak widać lubimy starocie hehe)  no i oczywiście zaliczyliśmy plażę :) 























Jedyne miejsce z zieloną trawą - pusta fosa ;)


















Teraz trzeba odliczać czas do kolejnych ;)

Pozdrawiam

P.S. Urodzinowy prezent od męża w tym tygodniu będzie już w mojej kuchni :)