Witam :)
Dzisiejszy poranek nie zachęcał do wstania z łóżka, no ale niestety obowiązki wzywały.
Mąż dalej męczy się z łazienką, a ja męczę się z kurzem :P
Na moje nieszczęście męczę się patrząc na szarość otulającą moje meble, bo nie mogę sprzątać, za chwilę miałabym to samo :/
Muszę być jeszcze troszkę cierpliwa a potem będę mogła narzekać, że mam tyyle do sprzątania.
Nie zostało mi nic innego jak prasowanie i wtedy zorientowałam się, że nie pokazywałam mojej deski do prasowania ;)
Zawsze marzyłam o drewnianej, tylko nie wiem dlaczego akurat marzyłam o desce do prasowania, przecież ja nie lubię prasować! hehe
Przyznaję się bez bicia, że prasuję naprawdę bardzo mało i przeważnie ubrania męża,
ale przynajmniej mam tą świadomość, że moja deska nie będzie "psuła" wystroju mojego mieszkania :)
Tak, cieszę się że jestem kobietą :P
W czwartek obchodziliśmy naszą 4 rocznicę ślubu
Ach jak ten czas szybko leci!
W tym roku mąż przygotował niespodziankę i jutro będziemy świętować - w tygodniu ciężko coś zorganizować, no nie licząc obiadu na mieście ;)
Pozdrawiam :)