czwartek, 30 października 2014

Ostatni raz...


Witam :)

Kolejny post który będzie dotyczył łazienki będzie już ze zdjęciami z moich czterech ścian.
Dzisiaj zamieszczam ostatni raz zdjęcia, które nie są moje ;)
No dobra, pewnie jeszcze jakieś łazienkowe inspiracje będą pojawiać się, ale już tylko w dodatkach.

Na 99,99% 10 listopada przyjdzie do nas majster i ułoży nam pięknie kafelki.
Podobno potrwa to tydzień, będę pilnowała aby nie przeciągnęło się.
 Może jeszcze obuduje nam wannę, byłoby super bo moi faceci będą to robić o wiele dłużej ;)
Przed nami ostatnie zakupy; mozaika do wanny, tajemnicze drzwiczki wannowe, parawan no i nieszczęsne lampy - wciąż nie umiemy wybrać tych które obojgu podobają się... Na szczęście możemy je kupić na sam koniec, coś mi się wydaje, że jedna ze stron będzie musiała ulec i pewnie będę to ja :P

Nie umiem doczekać się aż będę mogła szaleć z dodatkami łazienkowymi, starałam się nic nie kupować, bo wpierw chcę zobaczyć końcowy efekt remontu, niby widzę wszystko w główce no ale różnie to bywa.
Kilka rzeczy jednak już kupiłam a inne dostałam więc na pewno pierwsze zdjęcia łazienki nie będą "puste" ;)

Odliczam...


















źródło zdjęć

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 20 października 2014

Poducha :)



Witam :)

Zaczynają się długie wieczory i mogę w końcu powrócić do szydełkowania :)
Machając szydełkiem bez żadnego konkretnego pomysłu, wykonałam poduszkę.
Kolor musztardowy coraz bardziej podoba mi się.
Chyba nie jest tak źle? ;)






Przed nami jeszcze kilka zakupów związanych z łazienką, wciąż szukamy lamp - niestety każdy ma inną wizję :P
Na szczęście lustro wybraliśmy od razu, to będzie bardzo kosmiczne lustro ;)
Tak blisko a tak daleko grrr

Pozdrawiam :)


czwartek, 9 października 2014

Jesienne szarości :)



Mogę już powiedzieć, że remont łazienki powolutku zbliża się do mety :)
Do mety która składa się z 3 etapów hehe
Lepsze to niż start.
W grudniu na pewno pojawią się pierwsze zdjęcia.


Biedronkowy kocyk pojawił się i u mnie.
Niby cieniutki, ale jest mi pod nim bardzo cieplutko :)








Uciekam, bo choróbsko jeszcze mnie męczy :(

Pozdrawiam


środa, 1 października 2014

Muffinkowy dzień :)


Witam :)

Dopadło mnie pierwsze jesienne przeziębienie :(
Od niedzieli walczę z chorobą i na szczęście zaczynam już wygrywać.
Mając więcej sił upiekłam muffinki.
Są pyszne, ale...
no właśnie jest małe "ale" ;)

Okazało się, że nie lubimy kwiatów lawendy :P
No ale trzeba wpierw spróbować aby wiedzieć co się lubi a co nie ;)




Dla tych co lubią w kuchni kwiaty:

Muffiny lawendowe 
(przepis z gazety Moje Mieszkanie)

300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia (ja dodaję zawsze sodę)
150g cukru (u mnie trzcinowy)
szczypta soli
2 łyżki startej skórki z cytryny
2 łyżeczki kwiatów lawendy
cukier z prawdziwą wanilią
2 jajka
250ml jogurtu, kefiru albo maślanki
125g masła

Piekarnik nagrzej do 190*C. Do jednej miski przesiej mąkę z proszkiem/sodą. Zamieszaj, dodaj cukier, sól, skórkę z cytryny, lawendę i cukier waniliowy. W drugiej misce połącz jajka z jogurtem (kefirem, maślanką) oraz roztopionym i ostudzonym masłem. Wlej do miski z sypkimi składnikami, delikatnie przemieszaj łyżką. Ciasto powinno być lekko grudkowate. Łyżką do lodów przełóż masę do foremek na muffiny wyłożonymi papilotkami. Piecz 20-22 minuty.

Smacznego :)

W listopadzie mamy umówiony termin na kafelkowanie łazienki :)
Koniec już blisko!

Pozdrawiam