czwartek, 18 lutego 2016

Nie da się nic zaplanować



Tak miałam plan, ale jak to bywa u mnie plan uległ zmianie ;)
Łóżeczko miało stać na samym początku w sypialni, ale zaskoczyło mnie swoim rozmiarem i już nie pasowało do moich małych zmian. Niby wszystko dałoby się poustawiać, ale nie czulibyśmy się z tym komfortowo, a przecież nasz komfort też jest ważny.
Łóżeczko powędruje od razu do pokoju córeczki a w sypialni będziemy mieć kołyskę.
Niby nasze pokoje są naprzeciwko, ale dla mnie i tak to jest za daleko, w nocy chyba w ogóle nie spałabym tylko co chwilę latałabym sprawdzać co tam u mojej córeczki.
Oby tylko nie skończyło się na spaniu z rodzicami! ;)

Czy już mówiłam, że łóżeczko jest już w trakcie malowania? Mąż w wolnym czasie zdziera starą farbę i nakłada nową, a że pokój jeszcze nie jest skończony to go nie poganiam hehe
Mam nadzieję, że panele w pokoju pojawią się już w ten weekend i będę mogła w przyszłym tygodniu szaleć z praniem i prasowaniem ;)


Wracając do kołyski to zaczęłam oczywiście od inspiracji na pinterest.
Dodatki też są cudne :)









Jak już czułam się zainspirowana to zaczęłam szukać na polskich stronach i bez problemu znalazłam taką która podoba mi się a równocześnie jest w dobrej cenie ;)
Jeszcze daję sobie chwilkę na zastanowienie się - w sumie nie wiem dlaczego :P
Jutro pewnie zamówię :)



źródło


P.S. Stara hipisowska spódnica już wyprana więc w przyszłym tygodniu kończę kolorowy projekt.
Mam nadzieję, że wyjdzie tak jak to sobie zaplanowałam ;)

niedziela, 7 lutego 2016

Projekty :)



Łóżeczko jest już w pokoju, czeka na papier ścierny i farbę (a podłoga czeka na panele).
Na zdjęciu nie ma drabinki tylko przód łóżeczka ;) który składa się na pół i wtedy mały szkrab może sam wyjść, zobaczymy jak to będzie w praktyce ;)
Dowiedziałam się że łóżeczko jest nie tylko po moim mężu ale i po mojej teściowej więc trochę latek ma, jak go złożymy to na pewno przetestujemy jego stabilność. Tak jak pisałam wcześniej na oko wygląda że wszystko będzie ok.
Trzymajcie kciuki :)




W międzyczasie zaczęłam odnawiać coś innego. Musiałam pozbyć się starego sznurka, który owijał całą konstrukcję i nałożyłam jedną warstwę farby. Drugi raz chyba nie będę malować, bo i tak nie będzie jej widać. W planach jest owijanie kolorową tkaniną, oby wyszło tak jak to sobie zaplanowałam. 
Będzie bardzo kolorowo ;)
Jak myślicie co to będzie?




Kolejna rzecz również będzie kolorowa :)
Jej akurat nie robię sama, jedynie dobrałam materiały. Projekt jest tylko podglądowy i nie zawiera dodatkowych elementów. 




Pozdrawiam  :)


środa, 3 lutego 2016

Kolory świata ;)



Kilka dni temu sprawdziłam stan łóżeczka i krzesełka do karmienia, krzesło jest w niezłym stanie i nie potrzebuje malowania, no chyba że zamarzy mi się jakiś kolor. Niestety łóżeczko jest w gorszym stanie, na szczęście nie jest tragicznie i nie muszę kupować nowego (oby!) Wystarczy zeszlifować starą farbą i pomalować. No ale nie tak to miało wyglądać, miałam przynieść go do domu, poskładać i ustawić w pokoju. Zawsze pod górkę ;) Druga rzecz która mnie zaskoczyła to wielkość 140x70, dobrze że nie zamówiłam jeszcze materaca, byłaby niezła niespodzianka ;)

Do malowania łóżeczka szukałam farby bezpiecznej dla dzieci i chyba kupię Śnieżkę Supermal,
nie zaszaleję z kolorem i wybiorę biel.

Dzisiaj będzie jednak o kocykach ;)
 Odkąd jestem w ciąży mogłabym kupować, kupować i jeszcze raz kupować. Gdyby tylko mój portfel był grubszy... Niestety nie jest i muszę wybierać który najbardziej podoba mi się, a jest to bardzo trudny wybór, przecież wszystkie są cudowne :)
Na początku ciąży od razu kupiłam kocyk minky z liskami :) o nim będzie w innym poście, bo niestety jest zakopany gdzieś na samym dole, wśród pierwszych rzeczy kupionych dla córeczki. Od tamtej pory sporo ich przybyło więc trochę potrzebuję czasu aby dokopać się do niego ;) Zaprezentuję go wraz z całym pokoikiem.
W ostatnim czasie zdecydowałam się na kolejny, wygrał kolor miodowy :)




W listopadzie przywitałam się z moim ulubionym szydełkiem i udało mi się zrobić śpiworek z kapturkiem :)
Nie jest jeszcze skończony, brakuje drewnianych guzików - ale są już w drodze. Śpiworek jest duży więc nawet jeśli nie wykorzystam go na początku to na jesień będzie idealny.




Planuję kupić jeszcze jeden kocyk, faworyta nie ma, może zrobię wyliczankę? ;)




Kocyk w chmurki - tutaj
Szary kocyk - tutaj
Różowy z literką - tutaj